Czarne chmury zbierają się nad Manchesterem City. Według gazety "The New York Times" świeżo upieczeni mistrzowie Anglii mogą zostać wykluczeni z Ligi Mistrzów.
Zapowiada się gorące lato w Manchesterze. Zespół Pepa Guardioli dopiero co sięgnął po drugie z rzędu mistrzostwo, ale wraz z planami wzmocnienia zespołu trwa zakulisowa walka o dziesiątki milionów euro związanych z występami w najbardziej prestiżowych piłkarskich rozgrywkach na świecie.
Manchester może zostać odcięty od tych pieniędzy w związku z rzekomymi nieprawidłowościami finansowymi, o czym napisał amerykański dziennik.
Angielski klub jest oskarżony o złamanie zasad finansowego fair play. FFP to szereg zasad, które zostały wprowadzone, by kluby nie wydawały więcej, niż zarabiają. W skrócie: nie popadły w spiralę długów i nie zbankrutowały. Jak tłumaczył stojący za tymi regulacjami były prezydent UEFA Michel Platini, swego czasu zagrożony miał być budżet nawet co drugiego klubu.
Przepisy nie są w smak największym, którzy szukają furtek, jak można obejść finansowe fair play. Tym razem na celownik został wzięty, nie po raz pierwszy, Manchester City. W 2014 roku na "The Citizens" nałożono już grzywnę w wysokości 60 mln euro. Sytuacja się powtarza, dlatego scenariusz z wykluczeniem klubu z Ligi Mistrzów ma być bardzo prawdopodobny. Według "The New York Times" otwartym pytaniem pozostaje tylko to, kiedy angielski klub spotka taka dyskwalifikacja.